Zapraszamy do obejrzenia i udziału w obrzędzie Mikołajów. Jest to ginący obrzęd w Trójwsi Beskidziej, który współcześnie pielęgnują tylko dwie grupy - Zespół Regionalny "Istebna" i Zespół "Koniaków". Już w niedzielę 6 grudnia, w godzinach popołudniowych kolejny raz grupa z zespołu "Istebna" wyruszy w kolorowym orszaku liczącym około 35 osób z tym obrzędowym widowiskiem po okolicznych domach. Zaproszamy do obejrzenia z bliska tego niepowtarzalnego obrzędu dnia 6 grudnia. Grupa z Zespołu Regionalnego "Istebna" będzie chodzić od godziny 15:30 od Centrum Istebnej w kierunku Koniakowa (przez Dziedzinym).
Podobnie grupa zespolaków z Koniakowa będzie chodzić w swej rodzinnej wiosce.
"Niepowtarzalną kulturową osobliwością Mikołajowego dnia było zwyczajowe "chodzyni Mikołajów" (...) Mikołaje, ta wyjątkowa grupa obrzędowa podzielona była na "biołych" i "czornych". Podział ten dokonywany na zasadzie przeciwstawienia sobie cech był wzorcową ilustracją wertykalnej osi świata niebo - piekło, dobro - zło, które tu przedstawione zostaje jako opozycja pojęciowa bioli - czorni. (...) Zjawiają sięw adwentowym czasie łamiąc, o dziwo, bez żadnych konsekwencji, czas ciszy, milczenia, zakaz tańcowania i muzykowania, nakazany tutejszą tradycją kościelną na czas Adwentu. (...) Nad całością przygotowań czuwał i o wszystkim decydował zawsze wojok (szandar), który do dziś jest wodzirejem, odpowiada za porządek i przebieg widowiska (...) W grupie postaci "czornych" prym wiodą dwa lub cztery "debły", tj. diabły. Przestrzegano, aby była to liczba parzysta. Następnie w grupie tej musi być "medula" - matka niedźwiedzi. Ma obowiązek przyprowadzić na "lańcuchach lebo porwozach" dwa lub cztery niedźwiedzie(...) Zawsze w grupie "czornych" był też "Kóminior", Żyd, Cygón i Cygónka. Do grupy "biołych" należą m.in. biskup, który pełni tu rolę owego św. Mikołaja, biskupa z Mirry, kościelny, paterek (wikary), żoczkowie, baba w czepcu z koszyczkym, dochtór, pan młody i pani młoda, drużka z drużbą, gojny, płanetnik (...) Postać, która nie należała do żadnej z wymienionych grup był "tyn co na kóniu". Towarzyszył mu kiedyś poganiacz z biczem. Ponadto w niektórych grupach występowała postać anioła. Na koncu zawsze sama chodziła sobie śmierć. Często chodziła poza oknami, nie wchodziła do domu(...) Obrzęd miał swój bardzo wyraźny scenariusz, w którym ważny był ryt początku i końca każdego z elementów. Zachowania, gesty, mowy miały znaczenie symboliczne, nawet ludzie odgrywający widowisko obrzędowe stawali się na czas jego trwania osobami, których role wypełniali(...) Małgorzata Kiereś - "Doroczna obrzędowość w społecznościach zróżnicowanych religijnie na pograniczu polsko-czesko-słowackim".
.....
|